Jadą goście, jadą…

(17.08.2007)
Kim więc byli owi goście?

Zacznijmy od dwójki ex-muzyków zespołu, czyli Sylwii Świątkowskiej i Marka Dutka. Sylwia pojawiła się, by wspomóc partie skrzypcowo-saksofonowe w ostatnim utworze na płycie, roboczo nazywanym „No Name”. Marka zaprosiliśmy w tym samym celu, ale ponieważ oświadczył, że jego rozbrat z saksofonem nadal trwa, więc skorzystaliśmy z jego propozycji świadczenia ‚usług klawiszowych’. Dodaliśmy szczyptę jego wielkiego keyboardu w tym samym utworze, choć w innym miejscu.

 Marek Dutka. Fot. Wojtek Stasiak

Dodajmy przy okazji, że do udziału w przedsięwzięciu zapraszaliśmy także Damiana Orłowskiego (skrzypce) i Janusza Kossakowskiego (perkusja). Pierwszy jednak po prostu nie skorzystał, drugi wciąż przebywa poza terytorium Polski.

Trzecią postacią wspomagającą realizację albumu był warszawski wokalista Marek Górka. Przed laty występował on z dwoma muzykami Stilo (Wojtkiem i Tomkiem)
w rockowej grupie Vahanara. Choć na dzień dzisiejszy ona sama nie funkcjonuje,
to kontakty przyjacielsko-towarzyskie pozostały i Marek z chęcią przyjął ofertę zaśpiewania fragmentu w utworze „Most Karola”. Utwór to dosyć wiekowy, ale gruntownie przemodelowany na okoliczność nowej płyty, w czym udział niebagatelny miał właśnie głos Marka (i jego głowa, dorzucająca ciekawe pomysły).

 Marek Górka. Fot. Wojtek Stasiak

Czwartą postacią był znany w kręgach warszawskiej sceny etno Mohammad Rasooli
– Irańczyk mieszkający w Polsce. Świetny muzyk i bardzo przyjacielski ciepły człowiek zgodził się bez problemu pojawić w studio. Przyszedł z nayem i tarem (instrumentem strunowym). I z żoną 🙂 Ostatecznie na płycie znalazł się jego nay – partia utrzymana w stylistyce, jak twierdził Mohammad, starożytnej muzyki perskiej.

 Mohammad Rasooli. Fot. Wojtek Stasiak

 

Dodaj do:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • RSS
  • Twitter
  • Wykop
  • Print

Reply