I nagroda na Nowej Tradycji!!!

Występ na Nowej Tradycji. Fot. Radiowe Centrum Kultury Ludowej

(20.04.2002)
Uff… No i stało się. Nieoczekiwanie, niespodzianie I nagroda na Nowej Tradycji, bodaj najbardziej prestiżowym festiwalu folkowym i okołofolkowym w Polsce. Wspaniała, pro-stilowa publiczność, gorące oklaski, zaciśnięte kciuki, uroczy transparent wywieszony przez Marysię Białotę i Przemka Piłacińskiego – krótko mówiąc bardzo wysoka fala, która poniosła nas w górę, odtremowała i umożliwiła zagranie dwóch dobrych (jak mniemamy) mini-koncertów. Dziękujemy wszystkim, którzy nam kibicowali!!! God Bless You.

RELACJE I GŁOSY O STILO NA NOWEJ TRADYCJI 2002:

GAZETA WYBORCZA, 15.04.2002, O KONCERCIE LAUREATÓW:
Za chwilę rozległy się żywiołowe, jazzujące kompozycje polsko- tureckiej grupy Stilo (I nagroda) i można było podziwiać świetnych instrumentalistów, m.in. skrzypaczkę Sylwię Świątkowską, nagrodzoną zresztą za swe popisy nagrodą specjalną. Aneta Prymaka

CODZIENNA GAZETA MUZYCZNA, 18.04.2002, PODSUMOWANIE FESTIWALU:
I jeszcze na koniec odczytamy wam co wskazał nam nasz „miernik natężenia braw”. Czyli co, na nasze ucho, podobało się najbardziej publiczności. Kolejność zupełnie przypadkowa. Kapela ze Wsi Warszawa, Stilo, Kontraburger, Swoją Drogą – pozdrawiamy obecne na przesłuchaniach i koncertach fan-kluby tych zespołów 🙂Grzegorz Kluska

VARSAW VOICE, 18.04.2002
The special highlanders’ fiddle award went to violinist Sylwia Świątkowska, a member of the Stilo band. Stilo, who presented instrumental compositions combining elements of ethno, jazz and rock, won the first award. Guy Ferraton

LISTA DYSKUSYJNA MUZYKANT (www.man.torun.pl):

• 13.04: Na koniec – Stilo, przyjęte przez stołeczną publiczność gorąco (najwierniejsze fanki i fani wywiesili transparent „Kocham Stilo” – i prawidłowo!!!). Wojtek z zespołem zaczęli od znanego numeru „Powrót”, w którym dialog prowadziły skrzypce Sylwii, sax Alpaga i gitara lidera, a już następny numer to pewne zaskoczenie – „Mazura 33” czyli wolna interpretacja znanego pierwszego polskiego jazzmana – Chopina. „Idą czasy” podobnie – zupełnie inne od dotychczas granych na NT 2002 podejście do tematu muzyki góralskiej, jazz- folkowa ballada, a właściwie bardziej opowieść… Piękna rzecz (…), cieszę się, że Stilo zostało jednym z laureatów(bo bardzo lubię ten zespół i uważam, że w przeciągu niezbyt długiego czasu zrobił kilka wielkich kroków naprzód)
14.04: Ostatni dzień Nowej Tradycji 2002… Nadkomplet publiczności i problemy pod kasami… Inna scenografia, przygotowana pod TV Polonia, czyli klimatyczny landszafcik… (…) Stilo świetnie – „Powrót” bez niespodzianki, ale chopinowski mazurek inaczej, szybciej i jeszcze bardziej energicznie, co publiczność zauważyła i nagrodziła obfitymi brawami. Ziutek Vlepkarz

• 13.04: (…) bardzo mnie cieszy, jak dobra muzyka jest doceniana. A Stilo gra świetną muzykę. Bardzo podobały mi się spokojne utwory, zagrane z niesamowitą subtelnościa – tu każdy dźwięk jest dopieszczony, każdy jest ważny. Skupienie i uczucie. Natomiast mazurek dobry jest, ale czegoś mi tam brakuje. Tureckie kawałki utrzymane w podobnych tempach biją go na głowę (tylko że są niestety niepoprawne na ten konkurs) Przemek Piłaciński i Oficjalny Fan-klub Stilo ];)

• Moje 3 grosze co do konkursu: byłem naprawdę miło zaskoczony werdyktem, spodziewałem się większego „rozjazdu” opinii publiki i jurorów, ale okazało się, że w sumie (o dziwo, chyba po raz pierwszy) opinie te w najważniejszej części (Grand Prix dla Swoją Drogą i 1 miejsce dla Stilo) się pokryły (przynajmniej z moją opinią). Paweł Luto

• (…) kapelą na wysokim poziomie było Stilo, chociaż niefolkową… Warsztat, artyzm, własny pomysł na muzykę (mimo czytelnych wielu inspiracji), brzmienie, brak pozy (a jest mnóstwo póz folkowych i niefolkowych), skupienie, uwaga, a jednocześnie przyjemność, z jaką grają (razem)… to pierwsze komplementy, które przychodzą mi do głowy. Brakowało może tylko szczypty dowcipu (np. takiego jak w czeskiej Jablkoni). Remek Hanaj

• Tak, STILO niewątpliwie prezentowało wysoki poziom wykonawczy w ramach przyjętej i uprawianej przez grupę konwencji, która jednak do mnie osobiście nie dociera. Być może dlatego, że generalnie nie przepadam za jazzem, a tego w muzyce STILO jest najwięcej, a być może też dlatego, iż cała ta konwencja „jazz-folk-rocka” nie jest już „pierwszej świeżości”, bowiem została wypracowana jeszcze w pierwszej połowie lat 70- ych przez niektóre zespoły z kręgów tzw. kraut rocka, zwłaszcza EMBRYO (właśnie niedawno słuchałem „Embryo’s Reise” i skojarzenia nasunęły się samoistnie), że nie wspomnę o ZAMLA MAMMAZ MANNA z nieodżałowanym Larsem Hollmerem, chociaż oni robili to z większym poczuciem humoru. Unosi się też „duch” Garbarka (ta nostalgia, przestrzenie), ale trochę szkoda, że nie słychać, iż mają w składzie 2 Turków (opieram się wyłącznie na relacji z koncertu finałowego – może w repertuarze są bardziej „rootsowe” orientalne kawałki… ?). M.

• Na tegorocznej „Nowej tradycji” pierwszą nagrodę dostał zespół Stilo – według mnie decyzja jury całkiem nietrafiona. Akurat oni grali sztucznie, bez ducha, siląc się, żeby to co grają brzmiało jak „coś innego”. Wyszedł im jakiś przerasowany, zimny i nudny „modern-jazz”, to co grali, szło z głowy, nie z jaj. Dobrzy fachowcy, prawda, ale bez wyobraźni. Ale znowu oceniająca komisja nie bardzo chyba miała z czego wybierać. Wojciech Jóźwiak

• Cóż, każdy lubi coś innego. (…) Stilo też nie od początku mi się podobało. Pierwszy raz słyszałem ich koncert w pubie pud chmurką i jakoś to do mnie nie docierało. W sumie dużo bardziej wolę spokojniejsze utwory Stilo niż te „czadowe”, rockowe. Wcale nie uważam, że grają sztucznie czy zimnie. I na pewno nie jest to przerasowany „modern-jazz”. (…) Stilo moim zdaniem miało pomysł na każdy utwór, np. wariacja na temat mazurka Chopina na 9/8. To jest klasa. I ten saks barytonowy – brzmienie a la Morphine – miodzio! Łukasz Talarek

• I jak to warto unikać ocen subiektywnych, nie popartych konkretami. Akurat Stilo gra całym duchem, zwłaszcza skrzypaczka. Jak pisze Łukasz, każdy lubi co innego. Ale żeby zaraz ryć. Na dodatek komuś głowa pomyliła się z jajami. Sharack (The Irish Connection)

• Nie zgadzam się, że Stilo jest zimne. Może rzeczywiście więcej ognia – na pierwszy rzut oka przynajmniej – jest w tych żywszych, tureckich kawałkach, których nie grali na Nowej Tradycji, ale przecież nawet w tych spokojnych w solówkach Sylwii jest tyle emocji, tyle ekspresji!! Nie można jej przecież zarzucić braku wyobraźni! Małgorzata Maciejewska

    

Dodaj do:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • RSS
  • Twitter
  • Wykop
  • Print

Reply